niedziela, kwietnia 13, 2014

gdzie kot mruczący i chleb pachnący

Po wszystkich przebojach ze zdrowiem kocim mamy trochę wytchnienia. Leniwie, bez stresu więc mija koci weekend. Kocie weekendowanie jak wiemy zazwyczaj polega na odsypianiu zaległości z tygodnia :P, a że pogoda nie nastraja na skakanie po balkonie to zaległości są nadrabiane w domowych pieleszach.








Ja za to zacięłam się żeby upiec chleb. Prawdziwy, na domowym zakwasie. Cały tydzień chodziłam, dokarmiałam zakwas, mieszałam, chuchałam. Wczoraj go zarobiłam, dzisiaj ciasto wyrobiłam i upiekłam chlebuś. 

Chlebuś żytni, razowy, najprostszy bo od takiego podobno trzeba zaczynac. Nie wyrósł bardzo bo zakwas jest jeszcze bardzo młody, ale zapewniam Was, że jest tak pyszny jak żaden chleb pod słońcem. Jest puszysty, pachnący, ma doskonały smak...polecam pieczenie własnego chleba!

Wystarczy masło i człowiek się rozpływa :)



poniedziałek, kwietnia 07, 2014

gdzie kucharek sześc....

Uprzejmie donoszę, że Miaukotki wciąż funkcjonują. Mamy jakby troszkę oddechu z pewnymi sprawami za to pojawiają się inne. Nie, nie znaczy to, że przybyło futer...raczej się nie zapowiada (podobno poszłam po rozum do głowy, ale się nie zarzekam!).  Oleczek ma się dobrze, żeby nie rzec znakomicie. Rana wygojona, brzunio zarasta futerkiem :) . Dziś już też wiem, że jego choroba to nie była moja wina. A skąd? ... a stąd, że Księciulek miesiąc po operacji ( 9 marca był pierwszy raz operowany) wygląda jak okaz zdrowia, przybyczył i żre tak, że wstyd nawet opisywa. Gdzie jest ten kot, który wybrzydzał, cudował przy jedzeniu i wyglądał jak przecinek? nie wiem i nie chcę już wiedziec. Moim zdaniem (laika) to jelito już dawno mu musiało w jakiś sposób dokuczac dlatego Oli nie jadł i był taki mizerny. Mania za to z wynikami stoi tak gdzieś pośrodku. Mam zwrócic uwagę czy pije i za jakiś czas powtórzyc badania bo wyszło jej, że jest delikatnie odwodniona... Pożyjemy zobaczymy. Na moje oko pije normalnie, ale badania muszę powtórzyc. Za to Griszka mnie trochę martwi... :( . Poziom eozynofili wzrósł do 7 (norma do 1,6). Zrobiliśmy badania na robale i Grinio nie ma żadnych obcych. Za to ma krwawiące dziąsła i wciąż powiększone węzły chłonne. Jeżeli jest to eozynofilowe zapalenie dziąseł (wstępna diagnoza) to mamy do czynienia z chorobą układu immunologicznego...nie kraczę bo na razie bierze witaminy i czekamy aż do końca wyrosną zęby trzonowe. Codziennie myjemy i odkażamy paszczę, może się jakoś uda?...
A teraz wyjaśnienie dlaczego właśnie taki tytuł....ANO DLATEGO!!!

Tu dają coś jeśc czy trzeba sobie samemu przygotowac?

Gdzie kucharek sześc tam nie ma co jeśc...czyli pięc kotów i ja

Coco-pies ogrodnika :)

Gwoli wyjaśnienia mięcho szykuję dla mojego synia do paczki...ja się w miarę trzymam z niejedzeniem (czasem tylko coś skubnę).