wszyscy, którzy mają koty, wiedzą jak bardzo owe stworzenia lubią spać, przytulać się, grzać w słoneczku czy przy człowieku, wiedzą też zapewne, że koty roszczą sobie prawo do zajmowania najlepszych w ich mniemaniu miejscówek, które najczęściej okazują się również naszymi miejscówkami lub kotów współżyjących z nami...często więc zdarzają się sytuacje układania się piętrowo lub przepychania...jedno wiem, najczęściej spychana z tych super miejscówek jestem ja :)
Coco jest bardzo wygodna, preferuje ciepłe miejsca, w których może się wyciągnąć wygodnie
czasem musi się jednak podzielić przestrzenią z czego jak widać nie jest zbyt zadowolona
Oli lubi spać "na żabę" tylko jak będzie rósł w tym tempie to niedługo nie będzie wystarczająco dużo miejsca na takie pozycje
na razie pomimo swej wielkiej miłości do Buby potrafi zająć jej ukochaną pufkę
na razie to w łóżku nie mam miejsca dla mnie
a to przykład totalnego lenistwa...jak jest sprzątanie to Coco jest tak strasznie zmęczona....
gdy odkurzacz głośno pracuje wtedy Oli woli spać nawet na Bubie
zazwyczaj śpi na podusiach lub między nimi
ale gdy Bu nie chce ustąpić pozostaje mu miejsce "od ściany"
w sennym, przedpokojowym trójkącie z Bajką, która jednak w bezpiecznej odległości drzemie
dama jak zwykle w pełnej rozciągłości
czasem trzeba się pokornie wtulić
innym razem po prostu położyć obok
Mania poza spaniem w pudełkach niezbyt lubi inne miejsca, ale i jej zdarza się przyjść w piernaty
na koniec pochwalę się moim pierwszym fiołaskiem...tak, tak tego wyhodowałam już sama wizard's prankster pierwsze kwitnienie
Cudne fotusie:)! Kotki jak marzenie...a Bu, czy już zdrowa? Zdjęcia są chyba sprzed choroby? Przesyłamy głaski kotusiom, a Bubisi buziole w zasmarkany pysio:-)Fiołeczek tez niczego sobie;)
OdpowiedzUsuńU nas strajk głodowy...znana Ci dobrze "larwa" postanowiła od wczoraj nie jeść:( Dziś śniadanko było techniką "na siłę" do pysia:(:(
Bu jakby lepiej, chyba ten drugi antybiotyk zadziałał, na razie jest jeszcze na recovery bo nie bardzo chce coś innego jeść, ale już jej nie karmię strzykawką, a zdjęcia są i sprzed i w trakcie i z wczoraj :D...z tych najgorszych dni nie ma
UsuńAaaa....spanie na "żabę" i zdjęcia Coco...to pierwsze i to na krzesłach...powalające!:)! No i mój ulubiony duet Bubusiowo- Olkowy....rozczulający:)
OdpowiedzUsuńwłaściwie ta pozycja powinna się nazywać "rozjechał mnie walec" :))
UsuńJak zwykle u Ciebie świetne zdjęcia :-)))
OdpowiedzUsuńKoty jednak są wdzięcznym tematem do robienia zdjęć.
Jakiś inny ten fiołek ?
Podwójny ?
I jak się uchował ? :-)))
taaaak, koty to mój ulubiony obiekt, już się nauczyłam, że trzeba zrobić duuuużo zdjęć aby wyszło takie jedno jak to pierwsze w poście (nawet ja jestem z niego zadowolona)
Usuńfiołeczek to jest ten co go kupiłam z kwiatuszkami, ale później zrzucił kwiaty i nie chciał zakwitnąć dopiero jak zaczęłam go doświetlać (dlatego pisałam Ci o tych lampach bo widzę ich działanie)..a uchował się bo stoi wysoko, poza zasięgiem rudego ogrodnika :D
O kurczę... Żabciowato śpiący Olek mnie powalił na łopatki. :))) Świetne zdjęcia, Twoje kociaste mają naprawdę prześmieszne niektóre konfiguracje - Coco drzemiąca w trakcie sprzątania też mnie wyjątkowo urzekła. :D
OdpowiedzUsuńPufkę faktycznie będziesz musiała uszyć większą, bo Oli już zaczyna przybierać naprawdę słuszne rozmiary. ;)
Gratulacje z powodu fiołeczka, nadal trzymam kciuki za Bubisię. :]
U mnie Dyziek też często leży w pozycji żaby. Koty to się umieją ustawić,człowiek sprząta a one leżą zbyt zmęczone takimi prozaicznymi zajęciami ;)
OdpowiedzUsuń