Ja natomiast znajduję się w twórczym szale....:) mam natchnienie więc robię, dziergam, plotę...a wychodzą z tego takie rzeczy
chusta echo flower sprezentowana sąsiadce z racji jej ulubionych kolorów
radioaktywne grzybki (zupełnie nie wiem skąd takie zamiłowanie do tych kolorów?)
bransoletka wypleciona po spotkaniu lubelskiej grupy koralikowej
przesłodki komplet (może być ślubny) również z natchnienia po spotkaniu grupy koralikowej
grzybki w wersji elegant :)
na dziś wieści tyle...wracam do szydełka i serwetki :)) (pochwalę się potem!)