sobota, listopada 16, 2013

figlarze

Moje kotuśki kończą za dwa dni dwa miesiące. Przyjęłam umowną datę ich urodzin na 17.09.2013. Oczywiście mogę się mylić, ale raczej im odjęłam niż dodałam wieku i myślę, że to im nie zaszkodzi. Dwumiesięczne...jejku to już są koty! Griszka waży już 823g!!! kawał kocura. Kociambry sa już po drugim odrobaczeniu, które również nie wykazało życia wewnętrznego. W tym tygodniu wszystkie już nauczyły się pić wodę z miseczki, choć Griszeczka na początku robił to jak indyk czy inny pierzasty stwór.
Wszystkie kotki spróbowały też pierwszy raz w życiu surowego mięska. Matko! co to było za przeżycie. Surowe mięso obudziło w tych maleńkich istotkach dzikie instynkty i o dziwo najdzikszym okazał się najmniejszy Totek....film proszę oglądać z dźwiękiem :).
Ciekawość maluchów zaczęła wykraczać poza granice łazienki. Już odkryły, że za drzwiami jest zupełnie inny, fajniejszy świat, przedpokój, po którym można pędzić w galopie, pokój-kocia bawialnia, schody do wspinania i przede wszystkim, że są tam inne koty!!! Maluchy wcale nie są skrępowane ich obecnością. Co prawda Mania i Coco syczą jak 100% żmije ale za to Olek!! Olek jest cool! A jakie fajne są tam puffki do spania, a jakie wielkie kuwety do kupkania, ile kryjówek i drapaki...no i teraz maluchy w łazience tylko sypiają i jedzą :).
Griszka docenia wygodę

Griszki spotkanie z Coco

Oluś ciekawy

Totek i Oluś

Ty! duży kocie, a kysz z mojej puffki!

igraszki na puffce i podglądacz

Photos i Oli

Oli, Photos i Griszka

ta sama trójka

Oli opiekuje się Joszkiem

fajny ten drapak

dzie ja jezdem?

a pójdę sobie wyżej

co!? jeszcze tyle schodów?

kotki wiedzą co dobre

puffka zaklepana

10 komentarzy:

  1. Ile radości! :))
    Cudnie wyglądają dwie łapki obok siebie. Wzruszające są te maluszki i to że się nie przejmują rezydentami. :)
    Cieszę się, że tak fajnie się wszystko układa. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Minki międzypokoleniowe cudowne, a ta różnica w wielkości łap! Ale masz szczęścia w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku aż mi gęba się śmieje :D Oluś <3 wujkowie zawsze są najfajniejsi dla małych kotków i Oli potwierdził znów że to prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocia ferajna robi się coraz śmielsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie piękne i kochane. ewa.

    OdpowiedzUsuń
  6. od razu wiadomo dlaczego Oli tak dobrze się dogadał z maluchami....bo on sam takie duże dziecko....mam rację? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie można oderwać od nich oczu :)!... Ale warczek z maluszka :)! Broni mięska zaciekle :D.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, wspaniale sobie z koteczkową ferajną radzisz.Urocze są,i jak dobrze,że Oli polubił maluchy, mają dużego puchatego kompana:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. nasz Miluś jak był w wieku Totka tak samo michy bronił! do dziś zresztą warczy nad surową rybą ;) co słychać u Twojej gromadki, tydzień już wieści nie ma?

    OdpowiedzUsuń
  10. hej,hej!!!jest tu ktoooo???:)))

    OdpowiedzUsuń