sobota, listopada 30, 2013

srajdki,srajdki,srajdki,srajdki.....srajdki ;)

Musicie mi wybaczyć milczenie zarówno na moim blogu jak i w komentarzach u Was. Wpadam na blogi zobaczyć co u kogo słychać i niestety nawet nie mam kiedy napisać. W pracy, wiadomo, przerwa na śniadanie za krótka, a w domu....sami rozumiecie :). W sumie przecież mam na głowie dziewięć kotów. Najbardziej absorbujące są oczywiście maluchy. To żywioł w czystej postaci. Na początku maluchy były niezdarne, dużo spały, sporo jadły....Teraz jest zupełnie inaczej :) Wyłapanie i zamknięcie w łazience czwórki srajdków jest nie lada sztuką. Kociaki zasuwają jak perszingi i na dodatek potrafią się chować w takie miejsca, że przy wyciąganiu albo nabijam sobie guza albo jestem spocona jak mysz przy porodzie :). Jeśli chodzi o spanie to jest go znacznie mniej. Jedynie nocna przerwa daje wytchnienie, tego udało mi się je nauczyć, śpią od 22 do 7 rano!! Natomiast jedzenie...o matko! ileż one mogą wciągnąć. Jedzą na szczęście i suchą karmę (aplaws kitten) i puszeczki (royal, animonda) i surowe mięsko (wołowinka) i gotowane mięsko (kurczak,indyk). Oczywiście zdarza im się podjadać z misek dorosłych kotów :). Srajdzioszki zostały już dwukrotnie odrobaczone, raz zaszczepione i odpchlone. Wszystkie maciupeńtasy już znalazły swoje domki. Jak pamiętacie Joszeczek był zaklepany od początku. Jako drugi znalazł domek Totuś. Okruszek będzie mieszkał w Wilanowie. Potem, również w Warszawie, ale na Saskiej Kępie, domek znalazł Photosek. Będzie miał kocie towarzystwo niewiele starsze od niego. No i ostatni Griszka :), który zamieszka w miaukotkowie :D . Jak widzicie wszystko ułożyło się dobrze, jesteśmy cali, zdrowi i szczęśliwi.
Totuś i Photoś

Totuś i Photoś

Griszka i jego wielkie brzuszysko

Photos spogląda na Manię

Photos i Griszka

Griszeczka

Griszka i Oluś

stoicko spokojny Toteczek i podgryzający Griszka

Griś obserwator

Griszka (1.270g) i Totuś (890g) i tę różnicę widać

Oluś w rejonach podsufitowych

Griszka z Totusiem

7 komentarzy:

  1. Griszka zostanie z Tobą? nie było chętnego, czy skradł Twoje serce i nie chcesz go oddawać? fajne te słodziaki, ale wyobrażam sobie jakie są z nimi czasem jazdy! ;) i podziwiam Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętni byli :) ale postanowiłam, że Griś zostaje. Jest jedna osoba, której bym Griszkę oddała, ale niezdecydowana, jeśli to zrobi Griszka będzie jej. Griś właściwie od pierwszego dnia był mój, jest między nami jakaś chemia :D, nie umiałabym się z nim rozstać.

      Usuń
    2. pytam, bo właśnie Griszka od pierwszego zdjęcia nas zauroczył i jemu właśnie kibicowałyśmy z córką, chociaż resztę towarzystwa też podziwiamy :) fajnie, że będzie u Ciebie, nie zniknie nam z oczu :)

      Usuń
  2. Maluchy bezbłędne do ukochania ale Oluś to jest Mistrz :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli kocia historia z happy endem :) Super, że tak się wszystko ułożyło :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Koty-ślicznoty:)))a ja wciąż czekam na relację o Coco...obiecałaś napisać o jej zachowaniu w czasie Twojej nieobecności w domku:(

    OdpowiedzUsuń
  5. dlaczego ludzie nie mogą wziąć 2 kotów??? przecież 1 czy 2 to żadna różnica, a zwierzęta zupełnie inaczej -lepiej się chowają. a jeszcze rodzeństwo?

    OdpowiedzUsuń