niedziela, lutego 17, 2013

i znowu ja i pięć kotów w pustym mieszkaniu :(

Maciek wyjechał :(...nie bez przygód. Na lotnisku zepsuł się jakiś radar naprowadzający i nie wiadomo było czy samolot wyląduje. Lot był późnowieczorny więc był to problem. Nie każdy pilot podobno podejmuje takie ryzyko dlatego w sumie do ostatniej chwili nie było wiadomo czy zdecyduje się na lądowanie. Wcześniejszy samolot z Oslo wylądował, ale tamten pilot podobno już wiele razy lądował w Świdniku i nie miał żadnych obaw. Ten, którym miał odlecieć Maciuś wylądował za drugim podejściem. Wszyscy odprowadzający stali więc na dworze i nasłuchiwali jak samolot latał dookoła bo nic przecież nie było widać. Samochód-pilot jeździł po płycie lotniska z migającymi światełkami, pewnie żeby pomóc w lądowaniu, pasażerowie po odprawie z niepokojem czekali na opóźniony lot. Wreszcie ujrzeliśmy światła poprzedzone odgłosem lądującego samolotu. I Maciuś poleciał. Po powrocie do domu, pomimo późnej pory wzięłam się za sprzątanie żeby się czymś zająć w oczekiwaniu na wiadomość o bezpiecznym lądowaniu. Oczywiście uprzątnęłam pokój synia, który na powrót stał się kocią bawialnią i nie wyobrażacie sobie co się działo!!? Koty natychmiast zaskoczyły, że wrócił poprzedni porządek, że materac na powrót jest miejscem zabaw, igraszek, odpoczynku, że wszystkie utarte i wyleżane miejsca na nowo powróciły pod kocie rządy. Zabawki powróciły na podłogę porozrzucane i wymiętolone jakby były zupełnie nowymi, swobodne gonitwy na nowo zostały wpisane w porządek dnia i nocy i najważniejsze... poduszka została zasikana :).
Po 23.00 dodzwoniłam się do syna i dowiedziałam, że wylądował bez przeszkód i jest w drodze do domu. Mogłam pójść spać spokojnie.
Poranek niestety okazał się niezbyt miły. Już widzę, że Buba ma nad okiem ropnia. Muszę go niestety nakłuć i wycisnąć ropę aby przynieść jej ulgę. Idę się więc za to zabrać

16 komentarzy:

  1. Współczuję pożegnania :(...
    Dobrze, że Koty zaskoczyły :). Trzymam kciuki za Bubę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, mimo, że tragedii nie ma to kciuki za zdrówko się przydadzą

      Usuń
  2. Biedna Bu:( Wykiziaj dziewczynkę.....
    Pożegnania są trudne, ale powitania za to cudne...jeszcze wiele przed Wami pięknych niespodzianek i cudownych powitań.
    Co do kotów....to te nasze rozpieszczone footra to małe samoluby nie lubiące zmian...jak już raz coś dostaną....Maćkowe łóżko i pokój....to wypożyczyć, czy oddać?...a f życiu:) Powinnaś się cieszyć, że tolerują Cię w swoim łóżku B)....Larwa nie dzieli się miejscem na fotelu ani innym żadnym, nie zdzierżyłaby obecności żadnego intruza (ludzkiego czy kociego)...ledwie toleruje gości i to nie wszystkich. Ona jest cysarzowa...i wszystko jest jej!!!!U Ciebie liczba wspólnoty mieszkaniowej potęguje stan posiadania:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem to moje łóżko robi się dla nas wszystkich za małe i najczęściej to ja czuję się w nim intruzem :)

      Usuń
  3. Współczuję strachu o bezpieczne lądowanie ...
    Buby mi żal :((
    Kciuki za nią !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękujemy, potrzeba nam waszej pozytywnej energii

      Usuń
  4. No to Aniu w Dniu Kota Tobie życzę abyś miała jak najmniej zmartwień z tymi łobuzami.
    A koteczkom, zdrówka, wspaniałego życia i nie męczcie Ani za bardzo.
    A szczególnie Bajeczce życzę aby polubiła żwirek i zapomniała wszystko co złe jej się w życiu przytrafiło :-)

    Mizianki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej o polubieniu żwirku to nie ma co marzyć...niech ona kocha swoje poduszki, to w zupełności wystarczy :D

      Usuń
  5. Szkoda ,że wyjechał ,
    ale dzieci idą swoją drogą...
    A koty jak wyczuły sytuację :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Poradziłaś sobie z tą ropą? Okropność, że takie coś jej się przytrafiło. Nie zazdroszczę Ci stresu związanego z samolotami.
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z ropą walczymy...dwa razy już nakłuwałam...ale to przejdzie, dobrze, że organizm wyrzuca, znaczy, że walczy

      Usuń
  7. Trzymam kciuki żeby Buba szybko wyzdrowiała! Przesyłam pozytywną energię i głaski dla kotów!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Energia pomaga, jest lepiej :-) .
      trzymamy kciuki za wygraną Lucka w konkursie bo głos już oddany

      Usuń
  8. to dobrze, że buba pozwala na takie zabiegi. mądry kot.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń