Dwa z moich bąbelków przekroczyły dziś wagę pół kilograma :) Griszka wazy 515g a Photoś 510g. Dwa pozostałe depczą im z wagą po piętach. To jednak nie dosyć nowych umiejętności kotusiów. Brykanie wychodzi im coraz lepiej a nawet w ruch poszły zabaweczki.
Również wspólne zabawy wyglądają już inaczej. Ciciutki pewniej się czują już na łapkach. Potrafią troszkę podskakiwać, stroszyć się, atakować i uciekać :)
Potrafią również głośno dopominać się o jedzenie :P
Gosiu, nie mam pojęcia :( , Ty jednak jesteś w wyjątkowo trudnej emocjonalnie sytuacji, jesteś ze swoimi od narodzin... ale póki co nie myślmy o tym, cieszmy się, cieszmy bo one są wszystkie cudne!
Ja Was podziwiam właśnie za to, że się opiekujecie i potem przekazujecie dalej. Ja bym jednak nie potrafiła. U mnie Witek miał iść dalej, a został ze mną... ;)
Ja pierwszy raz jestem DT ,no drugi, ale pierwsze maluchy zabrała mi kostucha :( więc dopiero wszystko przede mną. Do tej pory to ja adoptowałam kotki.
matko kochana dziewczyny, ja sobie nie wyobrażam jak wy przeżyjecie rozstanie:( ale póki co maluchy sa cudowne i bardzo głosne. patrząc na moje maleństwa to twoje aniu ważą dużo. albo moje takie bidy były. cudowne dzieciaki:)
Moje okruszki przybyły w ciągu pięciu dni średnio po 100g , to bardzo dużo-fakt. Sama widzisz jak dopominają się jedzenia. Powinny jeść trzy razy dziennie ale jedzą cztery.
No faktycznie głośne są :) . A jacy wysportowani- wspinaczka wysokogórska nie dla mięczaków jest :) ! . Ja od wczoraj mam swojego pierwszego tymczasa i mój taki nie jest. Ten by tylko się wtulał, mruczał i ugniatał :) .
Aniu, Aniu, jak Ty się z nimi rozstaniesz?? A jak ja? :((((
OdpowiedzUsuńPrzekochane i prześliczne!
Gosiu, nie mam pojęcia :( , Ty jednak jesteś w wyjątkowo trudnej emocjonalnie sytuacji, jesteś ze swoimi od narodzin... ale póki co nie myślmy o tym, cieszmy się, cieszmy bo one są wszystkie cudne!
UsuńJa Was podziwiam właśnie za to, że się opiekujecie i potem przekazujecie dalej. Ja bym jednak nie potrafiła. U mnie Witek miał iść dalej, a został ze mną... ;)
UsuńJa pierwszy raz jestem DT ,no drugi, ale pierwsze maluchy zabrała mi kostucha :( więc dopiero wszystko przede mną. Do tej pory to ja adoptowałam kotki.
Usuńmatko kochana dziewczyny, ja sobie nie wyobrażam jak wy przeżyjecie rozstanie:( ale póki co maluchy sa cudowne i bardzo głosne. patrząc na moje maleństwa to twoje aniu ważą dużo. albo moje takie bidy były.
OdpowiedzUsuńcudowne dzieciaki:)
Moje okruszki przybyły w ciągu pięciu dni średnio po 100g , to bardzo dużo-fakt. Sama widzisz jak dopominają się jedzenia. Powinny jeść trzy razy dziennie ale jedzą cztery.
UsuńJejku jakie one kochane :)!... I jak piszczą :D...
OdpowiedzUsuńNo faktycznie głośne są :) . A jacy wysportowani- wspinaczka wysokogórska nie dla mięczaków jest :) ! . Ja od wczoraj mam swojego pierwszego tymczasa i mój taki nie jest. Ten by tylko się wtulał, mruczał i ugniatał :) .
OdpowiedzUsuń