niedziela, kwietnia 07, 2013

co się dzieję zimową wiosną :)

Witam po długiej przerwie spowodowanej jak u wszystkich przedłużającą się zimą. W takiej scenerii (zimowej) wszystko wygląda jakoś gorzej i chęci do życia blogowego i nie tylko brak. Ale, ale...dziś u nas przedziera się słoneczko i od razu witalność powraca :). Nie ma co tu jeszcze mówić o radosnej wiośnie, ale promyk nadziei na nią błyska.

W każdym razie koty wyglądają wiosny bardzo i pomimo udostępniania im spacerniaka ewidentnie tęsknią za półkami na balkonie.

Póki jednak półki na balkonie są niedostępne do zabawy zostały wykorzystane szuflady szafki. Oczywiście Coco w mig załapała jakie dają możliwości.

Mania zastanawiała się dość długo czy aby na pewno zabawa będzie bezpieczna.

Kiedy zdecydowała się uczestniczyć w zabawie okazało się, że szuflady są o rozmiar za małe.

Bajka natomiast wolałą wszystkiemu przyglądać się z bezpiecznej odległości.

Bajka ogólnie ostatnio upodobała sobie wygrzewanie się przy kaloryferze. Jest ona chyba najbardziej ciepłolubnym kotem w moim stadzie. Ciekawe czy ma to związek z tym, że jest również najszczuplejszym kotem z całej ferajny?

Muszę wam powiedzieć, że czynimy następne postępy, co jest dla mnie niewypowiedzianą radością :D. Otóż Bajka pozwala mi łaskawie się dotykać już nie tylko w łazience ale również na otwartej przestrzeni. Specjalnie nie piszę - głaskać- bo głaskaniem tego nazwać nie można. Pozwala mi dotykać futerka czubkami palców, ale najważniejsze jest to, że nie ucieka. Zaczęła też przychodzić do łóżka i sypia przytulona do mnie :). 

Buba moja kochana czuje się dobrze choć ślad w postaci łysego miejsca nad oczkiem po chorobie pozostał. Nie uwierzycie mi pewnie, ale Buba stała się kicią, która bawi się już nie tylko "paczeniem". Fajnie jest ją widzieć biegającą za światełkiem laserka.

Wiąż jednak ulubionym zajęciem czekoladki jest słodkie lenistwo :P

Rudy zaś rośnie i pięknieje w oczach.


Lada moment Oli skończy rok.


Pomimo swojego wyglądu jest jednak jeszcze strasznym dzieciakiem.


Trochę żałuję, że go nie wystawiam bo kawaler z niego piękny. Niestety Oli nie cierpi hałasu, obcych ludzi i myślę, że wystawa byłaby dla niego stresem nie do zniesienia.

Na wystawę spokojnie mogłabym zabrać za to Coco, ona się niczym nie stresuje...ostatnio ucieka w odwiedziny do sąsiadów jak tylko ma okazję.


Maniusia za to uwielbia spacery po klatce schodowej....a taka była nieśmiała i wcale nie chciała kiedyść za próg wyjść.

A ja pomimo zmęczenia i braku czasu ciągle coś robię.

Np. serwetkę dla pani z poczty. Wysyłałam kiedyś na poczcie serwetkę do kogoś. Nie miałam koperty więc pakowałam ją dopiero na poczcie. Zobaczyła to pani z okienka i zamówiła u mnie serwetę. Wymiar serwety 100/60 cm.

Jakiś czas temu ostała mi się taka butelka. Szkoda mi było jej wyrzucać (myślicie, że to pierwsze symptomy zbieractwa?) . Nie wiedziałam co z nią zrobić. Miałam ją pomalować ...i wtedy wpadłam na inny pomysł.

Zrobiłam butelce ubranko :)...całkiem dobrze w nim wygląda.

Ponieważ zima nie odpuszczała zdecydowałam się też na zrobienie szaliczka-spagetti.


Powiem szczerze, że to był bardzo dobry pomysł, trochę mi rozweselił tę zimową aurę.

Na dodatek okazał się na tyle fajny, że dostałam zamówienie na zrobienie drugiego.

Wprawę już mam więc w następnym roku pewnie szaliczki będę mnożyć :)

Tak wygląda szaliczek "w noszeniu" :))


I na koniec wisienka na torcie :D 
Miałam przyjemność spędzać święta w towarzystwie przesympatycznej dziewczynki :). Czteroletnia Klaudynka skradła moje serce. Postanowiłam zrobić jej wiosenną niespodziankę:

i wydziergałam romantyczną sukienusię dla małej strojnisi :)




















17 komentarzy:

  1. Jakie te Twoje koteczki piękne :-)
    U nas słońce świecie , ale wcale nie jest wiosennie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu koteczków :)
      U nas jednak jakby cieplej...pytanie jak długo??

      Usuń
  2. Aniu ile Ty masz talentów już nie nadążam :-)))
    Makaronowy szalik widzę pierwszy raz w życiu ... interesujący :-)))
    Kociaki jak zwykle pięknoty :-))) Uwielbiam Twoje Kociambry, zdrówka i słoneczka na balkonie /toż to balkon marzenie/ im życzę :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cały czas tylko jeden- szydełko :))
      A balkon najpierw trzeba wysprzątać a potem wyłożyć kocami bo terakota zimna jak diabli i doopki się pozaziębiają

      Usuń
  3. Jeju jakie piękne kotki!

    uwielbiam-koty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo i witamy w naszym gronie :)
      Twoje kociaki też prześliczne, czekamy na opowieści o nich.

      Usuń
  4. wspaniały ten szalik. no wprost cudo piękności!
    a bajeczka jeszcze nie zapomniała poprzedniego życia. ma w moim sercu specjalne miejsce...
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno koty pamiętają okres dwóch lat więc jest nadzieja, że niedługo będzie pamiętała już tylko to co dobre :)
      Szalik oprócz wyglądu cudownie się nosi :D

      Usuń
  5. Aniu, odsprzedaj mi jeden ze swoich talentów, bo czuję się taka malutka z moimi dwiema lewymi rekami. ;)
    Śliczna ta sukieneczka, jej mała nabywczyni musiała być przeszczęśliwa, w końcu jej koleżanki nigdy nie będą miały identycznej, w dodatku zrobionej od serca. :)
    Serce rośnie jak się czyta o najmniejszych postępach Bajki, zresztą takie jawne spoufalanie się z Tobą w łóżku to już krok milowy patrząc na początki. :)
    Strasznie mi się spodobało w tym poście zdjęcie Maniusi - ten dywanik, na którym siedzi przepięknie podkreślił zieleń jej oczu. No i rozleniwiona Buba - rozczulająca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bajka jest dla mnie ciągle zagadką. Jest niezwykle bystra i inteligentna, wszystkie jej działania są głęboko przemyślane, tym bardziej decyzja jej o spaniu ze mną jest dowodem ogromnego zaufania.
      Ten zielony dywanik to ten sam po którym Bajusia nauczyła się schodzić po schodach. Przyszedł czas, że już jest niepotrzebny :).

      Usuń
  6. Dziewczyno, nie wiadomo czy się zachwycać bardziej, bo koty masz przecudne, a Twoje wyroby mnie zaczarowały. Szczególnie te szaliczki! Cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaje, że uruchomię produkcję szaliczków :)...ale zachwycać się proszę kotami :D

      Usuń
  7. Aniu kotami Twoimi zawsze się zachwycam,ale dzisiaj makaronowe szaliczki podbiły moje serce.Bardzo pomysłowe i takie inne .
    Wiosenki życzę dla Ciebie i kociaczków pięknych:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima się już kończy, trochę późno wyskoczyłam z tymi szaliczkami, ale właściwie przez lato mogę ich napleść całą masę :)

      Usuń
  8. No i dobrze, że poopowiadałaś troszkę :)!. Zdjęcia kotów przepiękne, a ich przemiany bardzo budujące :). Dzierganki śliczne, szalik spaghetti zauroczył i mnie, a sukienka jest niesamowita - koniecznie zrób zdjęcie małej, gdy kiedyś w niej wystąpi :)!.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się, że te szaliki zrobią taką furorę!!! ot taka dzierganka :)
      sukienusia jest moją dumą, a zdjęcie Klaudynki na pewno zobaczycie ;)

      Usuń
  9. Przyjdzie czas kiedy pogłaszczesz Bajkę całą dłonią,a ona Ci się wypręży pod wpływem pieszczot i kto wie?Może jeszcze podyskutuje z Tobą?Wiem co to znaczy mieć taką kicię po przejściach.Dziewczynki śliczne,a Rodzynek cudny,choć już nie taki malusi ;)

    OdpowiedzUsuń