niedziela, października 21, 2012

kocie nowinki i serweta dla Eli

czas leci nieubłaganie, co sobie obiecałam, że napiszę nowego posta to zaraz przyspieszał....ani się obejrzałam a już trzy tygodnie października minęło i tak oto zaraz Oluś skończy pół roku....i to jest miła rzecz, ale jest też niemiła...Buba wyjątkowo długo dochodzi do siebie po chorobie, po zastrzykach porobiły jej się strupy, które odpadają zostawiając otwarte rany i niestety o tym już wiem, nie zarosną więc moja czekoladka będzie miejscami jak sfinks....towarzystwo ogólnie dogadane, nawet Mania już nie fuka na Olunia a mało tego przyłapałam ją kilka razy jak go lizała
mój król lew :)

miłość między Bubą a Olusiem wciąż kwitnie choć jak Bu była chora to nie tolerowała obecności rudzielca

nie mogę się nadziwić wyrazowi jego pysia-do zacałowania

gdzie Bu tam i Oli

"z tobą mi najlepiej"

wielki, różowy noachal

w całej rozciągłości

chłopak lubi wygodę

Coco w jednej ze swoich dziwnych pozycji

a ja jakoś mam problemy z natchnieniem....więc jako, że szydełko to mój ukochany "instrument" powróciłam do korzeni, a że kilka miesięcy temu obiecałam Eli serwetkę na okrągły stoliczek to każdy wieczór spędzałam na szydełkowaniu, które koi moje nerwy, myśli i co tam jeszcze...tak powstała serweta o średnicy 120cm, w której fotografowaniu oczywiście "pomagał" Oli


5 komentarzy:


  1. Cieszę się, że znowu są fotki Twoich prześlicznych kotów, ja już sama nie wiem, który jest piękniejszy. Wszystkimi jestem zachwycona :)
    Oluś półroczny chyba najbardziej do wyściskania i wycałowania bo to jednak jeszcze dzieciak.
    Życzę Bubie całkowitego powrotu do zdrowia i niech te łyse placki jednak zarosną .

    Serweta prześliczna a ja totalne beztalencie jestem,niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja szydełkuję od dziecka i może dlatego, że tak długo to poszukuję wciąż innych technik...zawsze jednak wracam do szydełka z pokorą :))

      Usuń
  2. Oli...jesteś coraz piękniejszy i co z tego, że coraz większy....wszak więcej koteczka do myziania i całowania:)...A ty Bubiniu:-( już nie choruj, bo wtedy Duża...znika nam z horyzontu..."choruje" razem z tobą czekoladowy koteczku...Coco...wiesz, że w każdej pozycji jesteś piękna;)
    Serweta....jest piękna....szkoda tylko, że ta ruda aplikacja nie zostanie na niej na stałe....w sumie...pomyślałam właśnie, że Cysarzowa...nie miała męskiego towarzystwa....może to powód osłodzenia sobie życia wysokim poziomem glukozy:-( Rudy...a jakże bardzo by do niej pasował...kolorystycznie!
    Aniu...dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że będzie pasowała...ale tylko serweta, Rudy nawet jakby się pchał do wysyłki to wiesz, że nie pozwolę bo kto by mnie "obsiadał" na każdym kroku?? wszak to miziak nad miziaki, przylepa straszna

      Usuń
  3. Fajnie znowu zobaczyć Twoje koteczki ;) Oluś pięknie rośnie. Mam nadzieję, że Buba szybko upora się z ranami. U Dyzia takie rany goiły się dosyć długo, ciągle je rozdrapywał..

    A serweta jest PRZECUDNA!!!!!!

    OdpowiedzUsuń