w domu niby spokój, sennie, a jednak ciągle zachodzą jakieś zmiany...np.w zachowaniu Bajki i Coco, no bo kto by pomyślał, że się Bajka wtuli w białego diabła??
zazwyczaj Bajka pyta "Maniu czy mogę się trochę do ciebie poprzytulać?"
na co Mania w swej łaskawości przystaje i ten widok nie jest mi obcy
taka konfiguracja również ostatnio się dosyć często zdarza: Coco, Bajka i Mania w swoim telewizorku
również ostatnio dochodzi do coraz bliższych spotkań Oluś-Mania
i obywa się nawet bez łapoczynów choć gardłowe pomruki jeszcze słychać
niestety na linii Coco-Mania wciąż iskrzy
Coco wciąż prowokuje Manię i choć ta syczy i warczy to przecież Coco jest głucha na takie argumenty
więc nic sobie z tego nie robi
dopiero starcie łapa w łapę, pazur w pazur załatwia sprawę
tymczasem z Olusiem Coco wciąż żyje dobrze
ale największą miłością do malca pała jednak Buba
nareszcie znalazła wdzięczny obiekt do lizania
jako, że Buba ma strasznie ostry język to ja się na to nie piszę
jak widać Olusiowi jak najbardziej się to podoba
sam się dopomina o jeszcze
i wcale nie ma dosyć
i tak rośnie nasz księciunio
jak pączek w maśle
Cały reportaż napisałaś ??!!
OdpowiedzUsuńAle najlepsze zdjęcie jak mania i Coco z pazurkami do siebie...
Jak Ci się udało złapać taką chwilę :-)))
akurat dzisiaj migrena unieruchomiła mnie w domu, nic nie mogłam robić więc siedziałam i patrzyłam sobie na koty, a że aparat był pod ręką.... :D
UsuńNo i super się dzieje :)
OdpowiedzUsuńno na nudę nie mogę narzekać..nawet jak jest spokój :))
UsuńAle fajnie, bo tak dużo przytulankowych zdjęć! Takie widoki zawsze cieszą. I jeszcze to lizanie. Słodkości :) A co to konfliktów na linii Coco i Mania to powiem tylko, że nie da się, żeby wszyscy się kochali, a zwłaszcza wśród babińca, u ludzi jest podobnie ;)
OdpowiedzUsuńno tu jest odwieczna walka...od dnia pierwszego i właściwie do dziś nie wiem, która naprawdę jest przywódczynią stada...chyba obie :)
UsuńPięęęękne fotusie! Zgadzam się, że łapoczynowe zdjątka są super...w życiu takich nie widziałam:)! No i Mania z Olim..nos w nos:):)o Bubini nie wspominając...ja dałabym się polizać...chyba?;)
OdpowiedzUsuńElu, zapraszam....na lizanie :D
UsuńTen malec to zaraz Bubę przerośnie :P
OdpowiedzUsuńtuszą to jej jeszcze długo nie dorówna ale rośnie jak na drożdżach faktycznie :D
Usuńoj nie zdziw się, Dziunia ma taki spust, że tylko czekać, aż Toffika przegoni :P
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPrzepiękne koty i super foteczki :))
dziękuję w imieniu swoim i kotów :)
Usuń