niedziela, czerwca 17, 2012

odwiedziny u Marcyni

Wczorajszy dzień spędziłam w towarzystwie Eli i jej słodkiej kici Marcyni. Ponieważ i Ela i Marcynia są bardzo bliskie memu sercu, wszystko co się u nich dzieje jest ważne i dla mnie. Ponieważ Marcynia była ostatnio w szpitalu, a Ela bardzo to przeżywała i potrzebowała wsparcia, a ja potrzebowałam chwili z przyjaciółką, wybrałam się do niej...gdyż nie mieszkamy w tym samym mieście. Pojechałam rano i spędziłam sobotę w pięknym zacisznym domku, w cudownym towarzystwie, objadając się pysznościami naszykowanymi na mój przyjazd. Marcynia zaskoczyła mnie przyjęciem do grona osób, na które nie trzeba już fuczeć, pozwoliła mi na przyglądanie się jej zabawie i na zrobienie przepięknych zdjęć, które będą cudną pamiątką tego spotkania. Ela osoba oddana w 100% swojej koteńce (a uwierzcie mi Marcynia wymaga opieki) robi dla niej tyle, że mało kto byłby w stanie udźwignąć,a ona na dodatek jest drobniutką osóbką i ze wszystkim musi uporać się sama. Mimo tego zawsze wykazuje zainteresowanie innymi, zawsze niesie pomoc i jest osobą pełną ciepła i miłości. Ile razy stopowała moje zapalczywe podejście do życia, dając szanse zastanowienia się nad postępowaniem i choć czasem mówi do mnie tonem nie znoszącym sprzeciwu i pewnie często się przeciwko temu buntuję, to zaraz przychodzi moment, że dzwonię bo wiem, ze mnie wysłucha i sprowadzi na ziemię. Miałam też okazję popatrzeć na piękną przyrodę i poznać kicię Bambisię, która okazała się kotkiem :)







MARCYNIA



BAMBISIA...A WŁAŚCIWIE BAMBIŚ
kwiat tulipanowca

2 komentarze:

  1. Kochana Aniu dziękujemy bardzo za ciepłe słowa o nas i naszym domku..zawsze jesteś mile widziana w naszych skromnych progach, a jak widać Marcynia za pierwszym razem uległa hipnotycznej fascynacji Twoją osobą...teraz po prostu przyjęła Cię bez jakiejkolwiek obawy...wie, że jesteś najukochańszą Ciocią pod słońcem:):) Dziękujemy, że zechciałaś nas wesprzeć swoją obecnością w trudnej dla nas chwili poszpitalnego..na całe szczęście być!!! Dziękujemy za ...to, że gościmy w nowym kąteczku..tu na blogu:)Za mentorski ton :(..płynący jednakoż z serca..plasiamy:( Wracaj do nas szybko...na baranki i mizianki od Marcyni:)

    OdpowiedzUsuń