Chciałam Wam przedstawić moich nowych podopiecznych :). Miot czterokotny, czyli cztery kocurki, porzucone przez kocicę na dachu szpitala więc nie byle jakie koty...wszak wywodzą się ze środowiska lekarskiego :). ferajna ma po 5-6 tygodni, w każdym razie posiadają już zęby...niestety z jedzeniem z miski jest jeszcze niejaki problem :P. Wczoraj maluchy zostały pierwszy raz odrobaczone. Ja jestem maleńtasami zauroczona, są cudowne. Na razie mieszkają w łazience i jeszcze trochę muszą tam pomieszkać. Dorosłe już się oswoiły, że w łazience coś jest. Mania trochę fuka pod drzwiami, ale widzę, że jakoś specjalnie pod nimi nie siedzi.
JOSZKO
JOŚ
GRISZKA
GRIŚ
TOTEK
TOTUŚ
PHOTOS
PHOTOSIK
PHOTUŚ
no model kurka jak nic
zapasy Photosa i Totka
zapasy Griszki i Photka
próba samodzielnego jedzenia
w tej misce musi być coś pysznego
Kto większy ten lepszy?
Aniu dokociłaś się na maksa,ale maluszki cudne,życzę Ci abyś znalazła dla nich domki,są przepiękne i imiona bardzo pasujące,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo rodzeństwo więc nie było wyjścia albo żaden albo wszystkie...i teraz mam poczwórną radość :)
UsuńAleż z Ciebie Aniu prawdziwa kocia mama! :) Maluszki są przesłodkie!
OdpowiedzUsuńDla nich to chyba jestem mama, bo przychodzą na pieszczoszki, mycie i zasypianko do mnie.
UsuńJa pierdziu, ależ one prześlicznie wyglądają przy tej miseczce umorusane takie :D... :). Słodziaki prześliczne!!!
OdpowiedzUsuńZ każdym posiłkiem jedzenie idzie im coraz lepiej :) ale wciąż trzeba je myć po :D
UsuńRany, jakie słodziaki!!!! A jedzenie...no po prostu dziecko czyste podczas jedzenia jest mocno podejrzane :D
OdpowiedzUsuńHehe! jest co robić jak już skończą jedzenie, a najlepsze jest to, że jak już je umyję to one znowu się dosiadają do michy
UsuńDbają, żebyś się nie nudziła ;) dobrze, że śpioszków nie noszą, bo miałabyś górę prania ;)
UsuńAle masz teraz radości w domu! Wyglądają na zdrowe, a to najważniejsze. Pokazuj je często! Fajne imiona. Wymyśliłeś czy już miały?
OdpowiedzUsuń:) Gosiu one zostały zdjęte z dachu szpitala, nikt ich nie zdążył nawet ponazywać bo były głodne i wyziębione i jak już sił nabrały trzeba było je ponazywać. Imiona same zaczęły przychodzić.
UsuńAle pięknotki :-) No to wesoło masz z taką czwóreczką. Życzę aby zdrowo się chowały, grzecznie rosły i znalazły kochające domy :-)
OdpowiedzUsuńOj jest wesoło, a to dopiero początek, kotki jeszcze tak nie dokazują, jeszcze z tydzień :)
Usuń