Jak pod każdy blok, tak i pod ten, w którym mieszkam co kilka dni zajeżdża śmieciara. Niby w tym nic niezwykłego, przecież śmieci trzeba wywozić. Niezwykła jest natomiast reakcja Olusia na przyjazd śmieciarki....Otóż Księciulek uwielbia patrzeć na wszystkie czynności jakie wykonują panowie opróżniający pojemniki. Jak tylko usłyszy sygnał dźwiękowy śmieciarki biegnie na złamanie karku, wskakuje na parapet i dopóki wóz nie odjedzie to siedzi jak zaczarowany. Gdy było ciepło oglądał to widowisko z zewnętrznego parapetu, teraz podgląda zza firaneczki. Ciekawa jestem co go tak fascynuje w tym widoku...czyżby ten pomarańczowy kolor tak na niego działał?
Możliwe, że chodzi o kolor. Koty ponoć są wrażliwe właśnie na czerwony :). A mój Urwis panicznie się śmieciarki boi...
OdpowiedzUsuńa może interesujące są dźwięki? nie każdy robi tyle hałasu co śmieciara ;)
OdpowiedzUsuńa tam, chłopak lubi duże samochody i dlatego :)
OdpowiedzUsuńPewnie i hałas i kolor. ale Olek ma piękną sierść, taką puchatą i zadbaną, śliczny rudzielec :)
OdpowiedzUsuńale piękne masz te koty! a Księciunio jaki przystojniak wyrósł!
OdpowiedzUsuńMogłabym tak sobie z nim posiedzieć :-)))
OdpowiedzUsuń