sobota, sierpnia 25, 2012

rocznica Bajki i Mani czyli jak się zmienia kocie życie

26.08.2011 to dzień kiedy adoptowałam Manię i Bajkę, rok temu przywiozłam do domu dwie kotki...dwie bo Bajka nie mogła być rozdzielona z Manią ... przebywały od marca w domu tymczasowym po tym jak zostały odebrane z pseudohodowli, w której żyły w klatkach...życie takie odcisnęło niestety na nich swoje piętno i pomimo, że dom tymczasowy dał im bardzo dużo ciepła i cierpliwości to niestety Bajka wciąż była kotem, który w dzień nie wychodzi zza mebli a w nocy przemyka pod ścianą szorując brzuszkiem po podłodze, Mania była w lepszej kondycji i dlatego też była już po sterylizacji
obie kotki zamieszkały u mnie w łazience...właściwie Bajka to zamieszkała w pralce, ze dwa tygodnie nie miałam jak zrobić prania bo wciąż siedziała w bębnie

z Manią było trochę lepiej..poruszała się po całym mieszkaniu, nie czuła strachu ani przed Bubą ani przed Coco, poznawała nas, była ciekawska

z czasem i Bajka wyszła z pralki, ale nadal bała się większej przestrzeni...dla niej świat poza małym skraweczkiem (jak kiedyś w klatce) był wciąż przerażający

Mania była coraz bardziej odważna, ale ciągle chodziła..nie zatrzymywała się nawet na chwilę, tak jakby nadrabiała zaległości, martwiło mnie trochę to, że nie zatrzymywała się nawet na głaskanie, jeśli się chciało ją pomiziać to trzeba było za nią cały czas chodzić

Bajce zdarzyło się wyjść z łazienki ale wpadła w taką panikę, że chcąc zejść z góry nie zeszła po drabinie tylko skoczyła i rozbiła sobie brodę
a potem jak weszła na górę tak została tam na całe dziewięć miesięcy...zamieszkała na pięterku traktując ten pokój jak swoje terytorium, którego musiała ciągle bronić...była zestresowana, na zmianę apatyczna i agresywna

nie dawała się do siebie zbliżyć, pogłaskać...ba! nawet nakarmić, martwiło mnie to bo nie mogłam o nią należycie zadbać...na szczęście przyjaciółka pomogła mi się skontaktować z behawiorystką, która wiele rzeczy mi wyjaśniła



























prawdopodobnie Bajka miała permanentną rujkę i pierwsze co miałam zrobić to pomimo jej kondycji psychicznej poddać ją zabiegowi sterylizacji..tak też zrobiłam i muszę powiedzieć, że zniosła zabieg bardzo dobrze, o ironio znowu zamieszkała w łazience, tym razem ze względów bezpieczeństwa ale już po pięciu dniach po zabiegu mogła wrócić na pięterko 


sterylizacja faktycznie sprawiła, że powoli...powoli zaczęła się Bajka wyciszać...Mania w tym czasie już zdążyła stać się kotem spokojnym, zrównoważonym, jedynie głośne hałasy tylko powodowały u niej panikę, ale nawet do gości Mania wychodziła z zaufaniem
obie kotki coraz częściej się beztrosko bawiły
Mania urosła...choć jej wiek w dniu przyjścia do mnie określano na dwa lata więc była dorosłą kotką


a Bajka pomimo, że wciąż nie dawała się głaskać to jednak widać było, że czyni postępy w obdarzaniu ludzi zaufaniem


w maju Bajka pokonała swój największy lęk....zeszła po schodach i zaczęła się poruszać po całym mieszkaniu...myślę, że dziś obie kotki są szczęśliwe i wierzę, że kiedyś Bajka pozwoli mi abym ją pogłaskała

Mania kiedyś i obecnie

Bajka kiedyś i obecnie



7 komentarzy:

  1. Takie piękne i takie biedne ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety niezaprzeczalna uroda zwierząt nie chroni ich przed podłym traktowaniem :(

      Usuń
  2. Czasami mi wstyd, że człowiek potrafi tyle złego wyrządzić zwierzętom... Dobrze jednak, że są dobrzy ludzie, którzy ratują z takich pseudohodowli. Trzeba mieć wiele cierpliwości i powoli pozwalać kotkom dochodzić do siebie i równowagi psychicznej. Piękne koty Ci wyrosły, dzięki Twojej miłości i dobroci. Bajka na pewno któregoś dnia pozwoli się pogłaskać. A jeśli nawet nie, to wierzę, że nadal będzie kochanym kotem ;)Ja miałam kota, który nie pozwalał się głaskać, ale miał wiele innych zalet ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma jedną wspaniałą zaletę: umie słuchać jak żaden inny mój kot więc nawet jak nie będzie miziakiem to zawsze mogę z nią pogadać :D

      Usuń
  3. Te kociaki mają szczęście, że trafiły na taką cierpliwą i wyrozumiałą opiekunkę jak Ty. Kotki w wyglądzie przeszły niesamowitą zmianę a pewnie zachowanie Bajki z czasem zmieni się jeszcze bardziej. Wymiziaj je ode mnie, jeśłi Bajka pozwoli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przekażę miziaki pewnie tylko słownie :)dziękujemy

      Usuń
  4. hejka! No to świętujemy rocznicę szczęśliwego przybycia do kociego domku Ani!!!:D Za Maniusię i Bajusię, by zawsze już w życiu były szczęśliwe i kochane...no by już w to uwierzyły!Nagrody przychodzą nieoczekiwanie, z nienacka..bladym świtem ...po nocy zapowiadającej, że coś się wydarzy:) ja w każdym razie czekam na telefon w okolicach 4-ej rano z wieścią, że Bajka przyszła do łóżka na buziole i myzianki:D Czego życzę z całego serca Tobie Aniu i Bajce...Mani też!

    OdpowiedzUsuń