niedziela, kwietnia 13, 2014

gdzie kot mruczący i chleb pachnący

Po wszystkich przebojach ze zdrowiem kocim mamy trochę wytchnienia. Leniwie, bez stresu więc mija koci weekend. Kocie weekendowanie jak wiemy zazwyczaj polega na odsypianiu zaległości z tygodnia :P, a że pogoda nie nastraja na skakanie po balkonie to zaległości są nadrabiane w domowych pieleszach.








Ja za to zacięłam się żeby upiec chleb. Prawdziwy, na domowym zakwasie. Cały tydzień chodziłam, dokarmiałam zakwas, mieszałam, chuchałam. Wczoraj go zarobiłam, dzisiaj ciasto wyrobiłam i upiekłam chlebuś. 

Chlebuś żytni, razowy, najprostszy bo od takiego podobno trzeba zaczynac. Nie wyrósł bardzo bo zakwas jest jeszcze bardzo młody, ale zapewniam Was, że jest tak pyszny jak żaden chleb pod słońcem. Jest puszysty, pachnący, ma doskonały smak...polecam pieczenie własnego chleba!

Wystarczy masło i człowiek się rozpływa :)



7 komentarzy:

  1. Mniam,apetytu mi narobiłaś :-)
    Co za senna gromadka:-)
    U nas też przez moment lało i znowu słońce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niestety zimno...nawet musiałam ogrzewanie włączyc...brrr!

      Usuń
  2. Kocham takie weekendy mrucząco-senne a jak jeszcze pachnie w domu upieczonym chlebem, to już apogeum szczęścia :)). Griszka z brzuszkiem do góry śpiący na fotelu mnie strasznie rozczulił, zacałowałabym brzdąca do bólu :)) Cudowny dom mają miaukotki :)
    Pozdrawiam ich pańcię Anie :- )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za pozdrowienia i odwzajemniamy.
      Griszeczek od maleńkiego kociaczka tak ten brzusio do góry wywala, szczególnie jak przyjdzie spac do mnie na kolana :)

      Usuń
  3. Szczęśliwy to dom gdzie kot mruczący i chleb pachnący! :) Ale masz piękne Mruczki :D
    W przyszłą sobotę przyjeżdżają do nas goście i przwiozą nam zakwas i nauczą piec chleb :) Strasznie się na to cieszę, bo swoj chlebek to coś za czym bardzo na obczyźnie tęsknię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uczę się tego pieczenia dla mojego synia, który też na obczyźnie :( . Obiecałam, że mu taki chlebuś wyślę paczką :)

      Usuń
  4. bardzo apetyczny chlebek :))
    bardzo ciepłe, sympatyczne zdjęcia, tylko od samego patrzenia zrobiło mi się sennie ;)
    Twoja zgraja wczoraj odsypiała, moja ćwiczyła biegi na krótkich dystansach :)
    dziś u nas też drzemka, bo zaczęło padać :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń