Życie Bajki toczyło się nadal w obrębie pokoiku na górze. Może to jednak i dobrze bo na tej przestrzeni nieuniknione było ciągłe ścieranie się z innymi kotkami i ze mną. Tak sobie myślę, że gdyby biegała po całym mieszkaniu mogłabym jej całymi dniami nie widzieć gdyby schowała się w jakiejś kryjówce. Na pięterku ilość kryjówek była ograniczona, nigdy jej oczywiście nie straszyłam ani nie wyciągałam z żadnej, ale zawsze wiedziałam gdzie jest. Ten czas był nam potrzebny. Oczywiście do dziś Bajka ucieka przed człowiekiem, przede mną także ale w tamtym czasie chyba jednak zrozumiała, że jestem kimś kto zadba o jej pełny brzuszek, wygodne spanko, a nawet rozrywkę. Tak, tak...właśnie tu po raz pierwszy naprawdę poczuła, że można się bawić i to na dodatek ze mną. W tym czasie Bajka bardzo przywiązała się do Mani, a nawet wręcz uzależniła, zawsze przeżywała gdy Mania była na dole. Najlepiej było Bajce wtulonej w futro Mani. Zadziwiające jak Mania potrafiła znosić Bajkę uczepioną swojego ogona. Wiele razy byłam świadkiem jak Bajka wylizywała Mani futerko po czym układała się, zwinięta w kłębuszek i wtulona w Manię. Śmiałam się, że musi się wkupić w łaski królowej więc "ja ci wyliżę futerko, a ty mi pozwolisz się kochać" stało się mottem życiowy Bajki i nie ma tu pomyłki, Mania po prostu pozwalała się uwielbiać bo sama nie odwzajemniała już tak bardzo tego uwielbienia, tym bardziej, że ta miłość Bajki stała się taka nachalna. Mania chciała mieć więcej swobody, jej strach osłabł i nawet jak przychodzili goście to Mania przychodziła, pozwalała się głaskać. Ja chciałam ten czas wykorzystać maksymalnie na to aby Bajka mogła mnie poznać i zaakceptować. Karmiłam smakołykami, których jednak nie jadła z mojej ręki, ale za to spała czasem w moim łóżku, na brzeżku, żebym przypadkiem jej nie dotknęła, ale to i tak był duży postęp. Wszystkie zmiany w jej zachowaniu zachodziły bardzo powoli i nie ukrywam, że wiele razy wątpiłam czy uda mi się doprowadzić tą kotkę do takiego stanu aby mogła funkcjonować normalnie w naszym stadzie. Nawet powoli godziłam się z myślą, że ten kot nigdy nie będzie oswojony i na zawsze pozostanie więźniem jednego pokoju. Coraz bardziej było widać, że dla Bajki zaczyna być problemem niemożność zejścia na dół. Kolejna stresogenna sytuacja...prędzej czy później musiało to doprowadzić do nowych problemów.
Tu wyraźnie już widać, że kotka jest dużo spokojniejsza, zrelaksowana, że mniej się boi.
Mogłam do niej się zbliżyć, ale nie dotykać.
To, że pozwalała sobie na brak ciągłej obserwacji mojej osoby dobrze wróżyło na przyszłość.
Największe poczucie bezpieczeństwa dawała jej jednak Mania.
Łóżko stawało się jej królestwem gdzie spała, bawiła się, jadła.
I jak widać nie jest przesadą mówienie, że ciągle musiała mieć obok siebie Manię.
Na szczęście Mania w swym dobrodziejstwie godziła się na Bajkowego rzepa.
Tak wyglądały próby bawienia się z Bajką, ona nie bardzo wiedziała co ma z tym zrobić, czy aby to nie jest jakiś podstęp aby jej zrobić krzywdę.
I ciągle, ciągle była uczepiona swej idolki.
ach....budujesz napięcie i trzymasz nas w myśleniu co dalej? Profil Bajusi na łóżku.. cudny, a fotki wtulonej w Maniusię...wzruszające...Tylko kiedy ciąg dalszy 8-(
OdpowiedzUsuńha! mam nadzieję, że jutro :)...także proszę zaglądać
OdpowiedzUsuńWidać ,że jest spokojniejsza,
OdpowiedzUsuńale i tak miała na szczęście Manię.
Czytam , czytam , pisz, bo to bardzo pouczająca historia i ciekawa.
po tym czasie jaki minął, muszę powiedzieć, że ogromnym szczęściem był fakt, że nie pozwolono ich rozdzielić..Mania okazała się psychoterapeutką Bajki, wszystkie kroki poczynione przez Bajkę były zmotywowane przez Manię
OdpowiedzUsuńJejku, ale fajnie, że mogłam przeczytać aż trzy odcinki opowieści bajkowej na raz :)... Majka to taka królewna... Ciekawe, czy kiedyś role się odwrócą, albo chociaż wyrównają? :D.
OdpowiedzUsuńraczej małe są na to szanse bo Mania jest na szczycie piramidy-jest kotem alfa, potem jest Coco, Buba, Bajka i na razie na końcu Oli, mało prawdopodobne jest aby doszło do takiej rotacji żeby Bajka przeskoczyła Bubę, no jeszcze w to uwierzę bo jeszcze niedawno tak było, ale Coco to na pewno nie...
UsuńBajka jest pięknym kotem ...jak to rasa ?
OdpowiedzUsuńChciałabym aby się oswoiła na tyle, aby dać się głaskać miziać, aby poczuła zaufanie do człowieka ....
Bajka jest kotem w typie balijskiego...znaczy to ni mniej ni więcej kot syjamski długowłosy :D
UsuńBajka jest pięknym Kotem!Aż przykro myśleć co ludź może zrobić w swej bezdennej pazerności ze Zwierzęciem...
OdpowiedzUsuńczasem sobie myślę, że takich ludzi należałoby po prostu potraktować tak jak oni zwierzęta...
Usuń