Przyszła paczka, właściwie paczuszka...Zupełnie nie rozumiem jak opłaca się zooplusowi przysyłać to co zamówiłam w trzech oddzielnych paczkach, z których jedna jest malutka i zawiera tylko zabawki. Do tego każda z nich przyszła innego dnia...przez trzy dni codziennie przychodził do nas kurier :). Ale to nie mój problem. Problemem było to, że zabaweczki przyszły dopiero trzeciego dnia, a jak wiadomo kotki lubią nowe zabaweczki (krótko bo krótko ale lubią). Oczywiście najbardziej lubi ten najbardziej zabawowy koteczek czyli Księciunio :)
Jak na króla zabawek przystało....
....wszystkie zagarnął od razu.....
.....dla siebie....
.....innym nie dając żadnych możliwości....
......choćby powąchania.....
....mój mały, rudy....
....samolubny....
....koteczek....
...ale za to było na co popatrzeć jak się bawił.
Na koniec nie mógł uwierzyć, że pudełko po zabaweczkach naprawdę jest dla niego za małe :).
Mały egoistus no !!!
OdpowiedzUsuńNa bawiące się koteczki można patrzeć godzinami prawda ? :-)
Oj tak...przyznam się zresztą szczerze, że odkąd straciłam dwa maluszki [*][*] to po prostu każda chwila z kotami jest dla mnie tysiąc razy cenniejsza niż wcześniej.
UsuńIle miłości jest w tych narzekaniach na niego! :)
OdpowiedzUsuńOn dobrze o tym wie, ze pozwolę mu na wszystko...nawet jak udaję, że narzekam :P
UsuńOj to rozczarowanie musiało być dla niego ;) (z tym pudełkiem). Słodziak przecudny :D.
OdpowiedzUsuńNo powiem krótko....kochany jest ;)
OdpowiedzUsuńAleż łobuz! A inne biedulki tak spoglądały i czekały:)
OdpowiedzUsuńFajne prezenty Księciunio zagarnął :)))
OdpowiedzUsuń